Trzy miesiące trwa odyseja autora, który od końca maja do końca sierpnia 1944 roku przemierza zrujnowaną Twierdzę Europa, jak naziści dumnie nazywali okupowane przez siebie kraje. Nie sposób przyporządkować tej książki do jednego gatunku. Jest to i bezkompromisowa autobiografia autora, i soczysty opis podróży, a jednocześnie świadectwo minionych czasów, powieść wojenna i przygodowa. Znajdziemy tu wszystkie znane z Okrętu atuty: kipiący autentyzmem język dialogów, drastyczną szczegółowość opisów, perfekcyjne ukazanie atmosfery i grozy wojny, bogactwo i głębie obserwacji oraz charakterystyczny, brutalny w swej szczerości sarkazm autora. Czy to będą obrazy z rozbitego bombami Berlina, czy opis ataku partyzantów francuskich, czy rzeczywistość dywanowych nalotów, czy też upiorna ucieczka przepełnionym do niemożliwości okrętem podwodnym do ostatniego zajętego jeszcze przez Niemców francuskiego portu - wszystko to tchnie niespotykanym w innych powieściach wojennych autentyzmem i drapieżnością, ukazując jednocześnie bezsens i okrucieństwo toczonych przez ludzi wojen.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najważniejsze rzeczy ratuje się przez przypadek. Tak było z listami sierot ocalonych z rzezi, z Wołynia. Pęk pożółkłych papierów z niemieckimi stemplami przeleżał ponad sześćdziesiąt lat w pudełku do butów u profesor Jadwigi Klimaszewskiej, szefowej katedry etnografii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Być może tych 129 listów i kart pocztowych z początku 1944 roku, napisanych przez ocalone z rzezi wołyńskiej dzieci, nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdyby nie historyk IPN z Lublina, doktor Leon Popek.I tak zaczyna się ta historia. Listy są czymś więcej niż tylko historycznym świadectwem. Dzieci z Wołynia: Michałówka, Smyga, Szumska, Starej Huty, Kąt, Rudy Brodzkiej, Czyżowa - w tych czułych listach do rodziców pod pozorem normalności skrywają okrutną tajemnicę. Maskują własną traumę.Celem książki jest dotarcie do szerokiego grona odbiorców, których zainteresuje nie tylko kontekst historyczny, ale przede wszystkim autentyczne i żywe historie.
UWAGI:
Bibliogr. s. 269-271.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pewnego dnia 1941 roku siostra Jolanta zrozumiała, że to, co robi dla zamkniętych w getcie przyjaciół, nie wystarczy, aby ich ocalić. "Będę pomagać inaczej", postanawia, i narażając życie swoje i ogromnej siatki ludzi, którzy myślą jak ona, codziennie ratuje kilkoro dzieci. Ich lista, umieszczona w zwykłej butelce po mleku, którą Jolanta zakopuje pewnego dnia pod jabłonką, liczy dwa i pół tysiąca dzieci!
Ja tylko próbowałam żyć po ludzku. To przecież nic takiego. Każdy by tak zrobił. Trzeba podać rękę tonącemu. Nawet, jeśli nie umie się pływać, zawsze jakoś można pomóc. Nauczył mnie tego mój tatuś
Poznajcie historię życia Ireny Sendlerowej.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Sochy na Zamojszczyźnie, 1 czerwca 1943 roku. Niemcy wystrzelali mieszkańców, spalili zabudowania: potem nadleciały samoloty... W ciągu paru godzin wieś przestała istnieć. Pośród zgliszczy pozostał jeden dom: ocaleli nieliczni dorośli i garstka oniemiałych z przerażenia dzieci. Wśród nich dziewięcioletnia Terenia Ferenc, matka Anny Janko. "Tragiczna historia rodziny była drugim dnem mojego dzieciństwa. Moja mama jako dziewczynka patrzyła na śmierć swoich rodziców, na rozpad całego swojego świata; jej życie rozpoczęło się więc od apokalipsy... Obrazy pożarów, zabijania, sieroctwa, tułaczki małych dzieci przeniknęły i do mojego życia i były jak stronice szczególnego albumu rodzinnego, który się ogląda za ściśniętym gardłem". Anna Janko
UWAGI:
Bibliogr. s. 258-[259].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Marsz Czarnych Diabłów : odyseja Dywizji Pancernej generała Maczka Tyt. oryg.: "Black devil`s march : a doomed odyssey : the 1st Polish armoured division 1939-45".